Ks. Piotr Skarga vs. Józef Maria Hoene-Wroński?
Wybitne postaci, przywołane w książce „Zboże polskiego myślenia„, to m.in. sławny i znany z obrazu Jana Matejki – ks. Piotr Skarga. Mniej znany, ale równie wybitny, jest matematyk i wynalazca – Józef Maria Hoene-Wroński. Co ich łączyło?
Zabrzmi dziwnie, zwłaszcza dzisiaj, ale łączyła ich miłość do ojczyzny. Co prawda, różnie sobie wyobrażali ustrój umiłowanej ojczyzny, ale nie można im odmówić o nią szaleńczej troski. Jak mówił ks. Skarga: ” Monarchia miła Bogu i najprzedniejsza,…” powinno to być ”… królestwo chrześcijańskie na religii katolickiej zbudowane, bo władza duchowa jest jedynym pośrednikiem pochodzącej od Boga nadprzyrodzonej sakry monarszej.”
Jeśli monarchia jest najlepszą – i wprost odpowiadającą Bożym zamysłom – formą rządu, to demokracja stanowi formę najbardziej zwyrodniałą. […] Pospólstwo bowiem za głupią radą idzie, a nic lepiej – a raczej gorzej – nie unaocznia braku rozumu w pospólstwie, jak to, iż je na Pana naszego Jezusa łacno starszy źli namówili, aby Barabasza wyzwolili, a nań wołali „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”.
Postać Hoene-Wrońskiego warto przybliżyć trochę bliżej, bo nie jest tak znany jak sławny jezuita. Urodził się 15 sierpnia 1804 roku – w dzień Wniebowzięcia NMP […] – zaszło najważniejsze wydarzenie w życiu Wrońskiego: iluminacja, opisywana przez niego jako „odkrycie Absolutu”, poznanie tajemnicy początku wszechrzeczy i odsłonięcie celu ostatecznego ludzkości. Właśnie wówczas, na pamiątkę tego doświadczenia i przez nabożeństwo do Matki Bożej, Hoene Wroński przybrał imię Maria. Poznanie wiązało się z uświadomieniem sobie mesjańskiej misji rewelatora, który ma obowiązek doprowadzenia do całkowitej rekonstrukcji świata przez podporządkowanie go we wszystkim owemu „celowi ostatecznemu”. Droga do owej przemiany miała natomiast wieść przez reformę całej ludzkiej wiedzy dotychczas osiągniętej, począwszy od matematyki, jako pierwowzoru dla wszystkich innych nauk. Wszystkie działy i twierdzenia nowego systemu wynikać miały z jednej zasady uniwersalnej, tj. „prawa najwyższego (loi suprême) algorytmu” (dowód tego prawa na gruncie przestrzeni zwanych obecnie jego imieniem ogłosił w 1939 roku wybitny matematyk Stefan Banach). […]
Ponownie zubożały, w 1820 roku Wroński wyjechał do Anglii, aby wziąć udział w konkursie na najlepszą metodę wyznaczania geograficznej długości na morzu. Gdy jego rozprawa została odrzucona […] jako zupełny nędzarz powrócił w 1823 roku do Paryża. Choć kontynuował prace matematyczne oraz wynalazcze – na przykład ogłaszając pomysł, wyprzedzającego kalkulatory, „uniwersalnego przyrządu rachunkowego) czy ulepszenia systemu maszyn parowych przez „żywe koła” nazwane „dromadami” (od gr. dromas – szybko biegnący) – w następującej odtąd fazie twórczości punkt ciężkości jego prac przesunął się z nauk formalnych ku metafizyce oraz myśli historiozoficznej, społecznej i religijnej. […]
Po 1831 roku Wroński rozwinął koncepcję mesjanizmu i metapolityki […] , gdzie w części krytycznej poddawał druzgocącej krytyce teorie rewolucjonistów i socjalistów, jak również „szatańską parodię Biblii” pióra księdza de Lamennais, w pozytywnej zaś postulował wytworzenie „zrzeszenia mesjanicznego”, tj. Unii Mesjanicznej, łączącej „rozumne cele” i „zasady czyste” metapolitycznej prawicy i lewicy, dla „iszczenia dobra i prawdy”.
Mickiewicz omawiał filozofię Wrońskiego, nie bez słów uznania, lecz ostatecznie ogłosił, że wszystkie mesjanizmy poza jego własnym oraz Towiańskiego (i racjonalistyczne), są „fałszywe”. Urażony Wroński uznał z kolei, że Mickiewicz dokonał „kradzieży” jego autorskiej nazwy „mesjanizm” dla skompromitowania go, będąc przy tym manipulowanym przez masonerię, której Wroński był nieubłaganym wrogiem, mając ją za „zgraję piekielną”, dążącą świadomie do sprowadzenia ostatecznego upadku ludzkości i oddzielenie jej od Boga.
Józef Maria Hoene Wroński zmarł w Paryżu, 9 sierpnia 1853 roku. Umierając miał wyszeptać słowa: „Boże Wszechmogący, miałem jeszcze tyle do powiedzenia!”. Na jego nagrobku w Neuilly wyryty został napis: „Akt poszukiwania Prawdy świadczy o możności jej znalezienia”.
Najnowsze komentarze