Parafia jest dzisiaj całkiem niemodna
Parafia, życie parafialne, parafiańszczyzna – przez lata propagandy pojęcia te nabrały znaczenia co najmniej szyderczego, czegoś śmiesznego, czego należy się wstydzić i ukrywać. Tymczasem…
…w Zaturcach chodziliśmy z rodziną mego wuja Zienkiewicza do kościoła. Małe dzieci z sandałkami w ręku, po piasku obok drogi. To była duża przyjemność. W kościele nie rozumieliśmy wszystkiego, niewiele poza kazaniem, niemniej to było coś specjalnego. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, czym jest Kościół, czym jest wiara, ale niedziela była dniem specjalnym. Pamiętam też stary drewniany kościółek w Torczynie, otoczony suchą fosą z mostkiem, mały kościół garnizonowy w Łucku czy katedrę Św. Piotra i Pawła też w Łucku z wielowiekową historią, a obok kościół ewangelicki na wzgórzu i zamek Lubarta.
Trzeba powiedzieć, że nie tylko sama instytucja Kościoła jest ważna, ale tak jak powiedział to Chrystus, nasza wiara bez uczynków jest martwa, nawet jeżeli jest bardzo dużo modlitwy. Oczywiście jakość modlitwy jest bardzo ważna, jak to pokazali Jan Paweł II i Prymas Wyszyński, ale Kościół, parafia, społeczność katolicka to jest dużo więcej niż tylko
modlitwa. Przy parafii skupia się i organizuje całe życie katolików świeckich. Wokół kościoła powinno się skupiać życie społeczne w różnych wymiarach. Parafia to nie tylko ośrodek katolicki, to miejsce życia w jego różnych aspektach.
Ja traktowałem swoja wiarę i mój związek z Kościołem w myśl przesłania Ewangelii, w myśl postawy Samarytanina, to znaczy miłosierdzie Boże i pomoc potrzebującym, pomoc bliźnim, którą okazywałem w różnych wymiarach, na miarę swoich możliwości. Wiara bez uczynków byłaby niczym — to jest takie moje credo, według którego starałem się żyć. Niosłem w tym życiu także swój krzyż, ale taka jest właśnie postawa chrześcijańska. Nieść z pokorą własny krzyż i służyć bliźnim, nie wahać się bronić zasad wiary, nawet jeśli naokoło panują inne przelotne mody, nawet jeśli inni z Kościoła i wiary drwią. Wiara to katalog zasad uniwersalnych i ponadczasowych, to etyka absolutna, której człowiek nie zmieni. Wierzyć to odpowiedzialnie te zasady przyjmować i żyć według nich.
Fragment z przygotowywanego w naszym wydawnictwie wywiadu-rzeki z Albinem Tybulewiczem, działaczem Narodowej Demokracji.
Najnowsze komentarze